Trenerzy po meczu Młyny Stoisław Koszalin - KPR Ruch Chorzów - TAURON Ruch Szczypiorno Kalisz
Trenerzy po meczu Młyny Stoisław Koszalin - KPR Ruch Chorzów
 
             28 lut 2021 
             | 
              
              
              
               
              
            
 
             
             
            
                W ostatnim meczu 17. serii PGNiG Superligi Kobiet Młyny Stoisław Koszalin pokonały KPR Ruch Chorzów 35:24 (17:12). Jak skomentowali to spotkanie trenerzy obu drużyn? 
              
 
               
               Vit Teleky (trener KPR Ruch) 
               
 
               
- Jak było widać, zrobiliśmy dużo błędów technicznych. Nie wykorzystaliśmy szans, które mieliśmy. W naszej grze brakowało myśli, a także koncentracji. Było to widać w sytuacji, gdy była pusta bramka i z 7 metrów rzucamy w słupek (...) Nie graliśmy tego, co sobie powiedzieliśmy. Z początku jeszcze jakoś to było, ale potem spadła koncentracja i traciliśmy siły.
 
               
 
                
               
 
               
Waldemar Szafulski (trener Młynów Stoisław Koszalin)
 
               
- W pierwszej połowie mieliśmy problem z kołową Ruchu i z rzutami z lewego rozegrania (Karolina Jasinowska i Natalia Kolonko - przyp. red.). Straciliśmy kilka niepotrzebnych bramek. W drugiej połowie bardzo dobrze bramkarki pobroniły, dobrze pomogły. Wszystkie zawodniczki weszły na boisko. Nie mogę powiedzieć, żeby któraś nie dołożyła czegoś do tego zwycięstwa.
 
              
 
              - Jak było widać, zrobiliśmy dużo błędów technicznych. Nie wykorzystaliśmy szans, które mieliśmy. W naszej grze brakowało myśli, a także koncentracji. Było to widać w sytuacji, gdy była pusta bramka i z 7 metrów rzucamy w słupek (...) Nie graliśmy tego, co sobie powiedzieliśmy. Z początku jeszcze jakoś to było, ale potem spadła koncentracja i traciliśmy siły.
Waldemar Szafulski (trener Młynów Stoisław Koszalin)
- W pierwszej połowie mieliśmy problem z kołową Ruchu i z rzutami z lewego rozegrania (Karolina Jasinowska i Natalia Kolonko - przyp. red.). Straciliśmy kilka niepotrzebnych bramek. W drugiej połowie bardzo dobrze bramkarki pobroniły, dobrze pomogły. Wszystkie zawodniczki weszły na boisko. Nie mogę powiedzieć, żeby któraś nie dołożyła czegoś do tego zwycięstwa.
 
						 
						 
				 
 
         