Pierwszy sprawdzian w nowych barwach. Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz zagra w wicemistrzem Polski!

11 wrz 2025 |

W czwartek rozegrany zostanie zaległy mecz 1. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet pomiędzy PGE MKS El-Volt Lublin a TAURON-em Ruch Szczypiorno Kalisz. To będzie inauguracyjne spotkanie w Superlidze nowego klubu powstałego z połączonych sił TAURON Ruchu i Szczypiorna Kalisz.

- Ustaliliśmy z działaczami z Kalisza, że tworzymy projekt na cztery lata – mówi prezes Ruchu Krzysztof Zioło. - Będziemy się posługiwać dwoma logotypami. Chcemy, żeby DNA Ruchu istniało, by marka, nazwa nie zniknęła ze sportowej mapy, choć od roku próbuje się nas z tego naszego sportowego świata wyeliminować. Po tym bardzo ciężkim okresie udało się nawiązać współpracę z Kaliszem i zakładam, że razem zrobimy coś fajnego i dla Ruchu Chorzów i dla dobra Kalisza grając w Superlidze. Koszulki są już przygotowane, cieszę się, że eRka jest na tych koszulkach. Dziewczyny są zadowolone, że mają wiedzę, gdzie będą grać i że nadal będą występować w Superlidze. Dla zawodniczek od kilkunastu lat grających w handballowej elicie, to naprawdę wielka i ważna sprawa. A ja mam satysfakcję, że praktycznie cały zespół, łącznie z trenerem Ivo Vavrą, nie tylko podjął tę rękawicę, ale wręcz mnie napędzał, by klub utrzymać przy życiu.

Z wielu powodów będzie to bardzo ciężki sezon dla nowej drużyny, ale nikt nie załamuje rąk. Celem jest sportowe utrzymanie się w Superlidze. - Przygotowania do nowego sezonu odbywały się w niestandardowych warunkach – opowiada trener Ivo Vavra - bo treningi zaczęliśmy później od innych. Mieliśmy kłopoty z halą, trenowaliśmy w różnych miejscach, miastach, ale skupialiśmy się na swojej robocie. Nie rozglądaliśmy się na lewo, na prawo. Zajęciom towarzyszyły mecze sparingowe, głównie w Czechach i nie wyglądaliśmy w nich źle, a wręcz dobrze jak na wspomniane warunki. Próbowaliśmy nowych wariantów ustawienia w ataku i w obronie, ale tak naprawdę wszystko sprawdzimy dopiero w lidze. Tam nastąpi próba generalna, na co nas będzie stać w tym sezonie. Ma nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.

Nowy zespół jest oparty w głównej mierze na zawodniczkach Ruchu, które jako beniaminek zajęły w poprzednim sezonie dobre siódme miejsce w lidze. Na dzisiaj jest w kadrze 15 zawodniczek, w tym gronie są dwie bramkarki. Odeszły Patrycja Wiśniewska do Kobierzyc, Polina Masalova do Elbląga. Monika Ciesiółka i Katarzyna Wilczek skończyły czy też zawiesiły na razie karierę. Nie zobaczymy w ekipie również Kingi Hajnos i Julii Jasińskiej. Wróciła do zespołu na lewe skrzydło Ewa Jeziorska, wzmocniła na rozegraniu Simona Szarkowa oraz dwie dziewczyny z Kalisza: Andżelika Petrol oraz Małgorzata Trawczyńska.

Drużyna zaczyna sezon z lekkim opóźnieniem, ponieważ Superliga ma już dwie serie spotkań za sobą. I od razu na inaugurację czeka podopieczne Ivo Vavry spotkanie z najbardziej utytułowanym zespołem w kraju, drużyną z najwyższej półki, aktualnymi wicemistrzyniami Polski z Lublina. - Czeka nas trudny wyjazd do Lublina, bo zespół z Koziego Grodu zawsze walczy o tytuł mistrza Polski, ma więc inne cele niż my – analizuje czeski szkoleniowiec kaliskiej siódemki. - Rywal więc niełatwy, ale jeśli chcemy funkcjonować w Superlidze, musimy podjąć walkę z każdym przeciwnikiem. Lubin ma już za sobą mecz w Superpucharze z Zagłębiem Lubin oraz wysoko wygrane ligowe starcie z siódemką z Koszalina. Patrząc na rozmiary tego zwycięstwa (43:20), to można by się przestraszyć, że nie mamy szans, ale ja wychodzę z założenia, że każdy mecz zaczyna się od stanu 0:0, a dopiero po 60 minutach gry można wystawiać oceny. Ja mam nadzieję, że nie będzie wstydu i będziemy zadowoleni z siebie.

Zadowolona jest też z faktu, że wreszcie rusza ligowa maszyna najbardziej doświadczona w zespole Karolina Jasinowska. - Cieszę się, że nadal klub istnieje, a my możemy dalej grać na poziomie Superligowym – uśmiecha się popularna Karla. - Na pewno odbijała się na nas niejasna sytuacja organizacyjna klubu, czy będzie istniał, czy nie, ale podchodziłyśmy do tych wydarzeń tego profesjonalnie. By dobrze przygotować się do sezonu, do pierwszego meczu w Lublinie. Chciałybyśmy udowodnić, że warto na nas stawiać, a nasze umiejętności są na wysokim poziomi, w Chorzowie, a teraz w Kaliszu powinna być Superliga.