Jak już informowaliśmy, "Niebieskie" przegrały zaległe spotkanie MOL Ligi z Zorą Ołomuniec 18:31. O wysokiej porażce zadecydowała pierwsza połowa. Już w 23. minucie mieliśmy dziesięć bramek straty (4:14).

- Nie pomagaliśmy sobie, mieliśmy problem z powrotem do obrony. Zora zdobyła kilka łatwych bramek. Hala w Ołomuńcu jest dość specyficzna, wąska. Czeszki mocno sobie pomagały w obronie, a my nie potrafiliśmy dograć piłki na czystą pozycję. Nasze rzuty były nieprzygotowane, a jak już nawet zdarzyło się dojść do czystej pozycji, to bramkarka nas "odbijała". Tak się ten mecz potoczył - relacjonuje trener Ruchu Jarosław Knopik.

Światełko w tunelu pojawiło się pod koniec pierwszej połowy. Katarzyna Wilczek trafiła na 7:16, a rywalki złapały dwie kary. Na początku drugiej połowy graliśmy więc w podwójnej przewadze, przez ok. 1,5 minuty.

- Po fragmencie lepszej gry pod koniec pierwszej połowy była nadzieja, że ten wynik po przerwie jakoś dogonimy. Była podwójna przewaga, mieliśmy pomysł na zdobywanie bramek, niestety zepsuliśmy dwie czyste sytuacje i karnego. Wynik się nie zmienił. Pierwsze dziewięć minut drugiej połowy zremisowaliśmy 1:1... - ubolewa szkoleniowiec naszej drużyny.

Jarosław Knopik podkreśla, że ostatni, bardzo intensywny fragment (był to czwarty mecz Ruchu w ciągu ośmiu dni) dał się zawodniczkom we znaki. - Dwa mecze w weekend, zwłaszcza ten niedzielny, sporo nas kosztowały - mówi.

"Niebieskie" poświęciły czwartek na regenerację, a od piątku przygotowywać się będą do niedzielnego meczu we Wrocławiu. Do treningów ma wrócić nieobecna w ostatnich spotkaniach Natalia Stokowiec, która leczyła uraz dłoni.

Niedzielny (27.03.) mecz AZS-AWF Handball Wrocław - KPR Ruch rozpocznie się o godz. 18.00.