Rozgrywająca KPR Ruch Chorzów najbardziej dała się we znaki bramkarkom Otmętu Krapkowice. Pokonywała je aż osiem razy.

Michalina Gryczewska zdobyła najwięcej bramek w niedzielnym meczu z Otmętem Krapkowice (41:16). Ustanowiła przy okazji "życiówkę" w barwach naszej drużyny.

- Ośmiu bramek w Ruchu jeszcze nigdy nie rzuciłam. W karierze już tak. Gdy grałam w Łomży, zdarzały się dwucyfrowe liczby - uśmiechnęła się po niedzielnym meczu Michalina Gryczewska.

Rozgrywająca "Niebieskich" podkreśliła, że po kluczowej wygranej w Jeleniej Górze zespół nie pozwolił sobie na żadne rozluźnienie. Widać to było w niedzielnym spotkaniu, w którym Otmęt nie miał nic do powiedzenia.

- Te najważniejsze mecze (z Żorami i Jelenią Górą - przyp. red.) są wygrane, ale trzeba dograć końcówkę sezonu i wiadomo, że nie można się potknąć. Jak się potkniemy, będzie nerwówka, nie będzie przyjemnie. Tego nie chcemy. Żadnego rywala nie lekceważymy. Chcemy pokazać dominację w tej lidze - dodała Michalina.

15 maja Ruch zagra na wyjeździe z SPR Olkusz. Sezon w I lidze zakończy zaś 21 maja, meczem u siebie z UKS Dziewiątka Legnica. Do zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego w gr. B (który daje awans do Turnieju Mistrzyń) nasza drużyna potrzebuje trzech punktów.