KPR Ruch - Metraco Zagłębie. „Niebieskie” bez ognia, łatwa przeprawa wicelidera - KPR Ruch Chorzów
KPR Ruch - Metraco Zagłębie. „Niebieskie” bez ognia, łatwa przeprawa wicelidera
16 paź 2019
|
"Niebieskie" poprowadził w tym meczu Ryszard Jarząbek, szkoleniowiec drugiego zespołu. Marko Brezić wyjechał bowiem do Chorwacji z przyczyn osobistych.
Ruch każde z poprzednich spotkań we własnej hali rozpoczynał źle, od straty kilku bramek. W środę sytuacja się powtórzyła. Zagłębie po czterech minutach prowadziło 4:0 i zanosiło się na łatwą przeprawę wicelidera.
Wtedy jednak nasz zespół się przebudził. Dwukrotnie ze skrzydła trafiła Żaneta Lipok, ze środka Karolina Jasinowska, a po mocnym rzucie Klaudii Cygan, po którym piłka wpadła w "okienko", zrobiło się 4:4. Remis utrzymywał się jeszcze w 16. minucie po golu Karoliny Jasinowskiej (6:6).
Później przewagę osiągnęło Zagłębie, które zwarło szyki w obronie i poprawiło skuteczność w ataku. Patricia Machado, a następnie Kinga Grzyb pokonywały Patrycję Chojnacką, a po golu Adrianny Górnej przewaga "Miedziowych" wynosiła już siedem goli. Ruch po dziewięciominutowej niemocy "odblokowała" Jasinowska (dwa gole z rzędu), ale lubinianki odpowiedziały natychmiast. Po I połowie było 9:16.
Chcąc odrobić stratę, Ruch musiał zagrać wyborną drugą połowę. Tymczasem na jej początku przez osiem minut nie potrafił zdobyć bramki. W 40. minucie Zagłębie prowadziło już 20:10, po bramce Klaudii Pielesz zdobytym w podwójnym osłabieniu.
Dodajmy, że znakomicie w bramce Metraco Zagłębia spisywała się Monika Maliczkiewicz, która obroniła dwa rzuty karne i sporo rzutów chorzowianek z czystych pozycji.
- Zdecydowanie dominowaliśmy, wraz z upływem czasu wzrastał wynik. Cieszę się, że dziewczyny podeszły do tego meczu od początku poważnie, starały się realizować to, z czym przyjechaliśmy tu do Ruchu, żeby poszukać słabszych stron przeciwnika i wyłączyć z kolei te mocne punkty. Myślę, że to nam się udało. Bardzo dobra postawa w bramce, a w polu wszystkie dziewczyny stanowiły zespół - podsumowała spotkanie trener Metraco Zagłębia Bożena Karkut.
- Do momentu, kiedy graliśmy bez błędów szkoleniowych, toczyliśmy równy mecz. Wysoki poziom utrzymał jednak tylko gość zawodów, czyli Zagłębie. Nam się zdarzyło parę wpadek, złe podanie, zły chwyt i drużyna przeciwna natychmiast to wykorzystała. Od razu zrobił się wynik pięcioma-sześcioma bramkami dla Zagłębia i ciężko to było odrobić. Nie mamy silnego ognia z drugiej linii. Musieliśmy grać szybko, na wielkim ryzyku, tylko to jest naszą szansą - powiedział prowadzący Ruch Ryszard Jarząbek.
KPR Ruch Chorzów - Metraco Zagłębie Lubin 18:33 (9:16)
KPR Ruch: Chojnacka, K. Gryczewska - Jasinowska 4, Drażyk 2, Polańska, Jaroszewska 4, Doktorczyk 1, Cygan 2, Rodak 2, Nimsz, Kiel, Lipok 3, M. Gryczewska, Sójka, Grabińska.
Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Stanisławczyk 1, Grzyb 7, Hartman, Trawczyńska 3, Buklarewicz 3, Górna 3, Ważna, Galińska, Zawistowska 1, Machado Matieli 3, Noga 4, Belmas 2, Pielesz 3, Milojević 3.
Sędziowali: Miłosz Lubecki i Mateusz Pieczonka (obaj Rzeszów).