KPR Ruch - Eurobud JKS Jarosław. Do trzech razy sztuka chorzowianek? - KPR Ruch Chorzów
KPR Ruch - Eurobud JKS Jarosław. Do trzech razy sztuka chorzowianek?
17 wrz 2019
|
Dwa pierwsze spotkania w zawodowej Superlidze piłkarki ręczne z Chorzowa przegrały różnicą dziesięciu bramek. O ile przeciwko Startowi zawiodły na całej linii, o tyle z mistrzem Polski z Lublina zaprezentowały się nieco lepiej. Nadal zamykają tabelę, ale w środę mogą przerwać złą passę.
Ruch podejmie beniaminka Superligi Eurobud JKS Jarosław. Drużyna z Podkarpacia powróciła do najwyższej klasy rozgrywek po siedemnastu latach. W sobotę sprawiła nie lada niespodziankę, pokonując trzecią ekipę poprzedniego sezonu Superligi Piłkę Ręczną Koszalin 25:24.
Mocno zaskoczony tym wynikiem był trener KPR Ruch Marko Brezić. "Unbeleviable", czyli "niewiarygodny" - stwierdził. - Albo Koszalin miał zły dzień, albo Jarosław zagrał naprawdę tak dobrze - dodał Chorwat.
Faktem jest, że Eurobud JKS został solidnie wzmocniony po awansie do Superligi, a nowe ogniwa - bramkarka Karolina Szczurek, Martyna Żukowska, Moniky Karla Novais Bancilon, Katarzyna Kozimur czy Magda Balsam - dobrze wkomponowały się w zespół.
- Myślę, że Jarosław ma na razie tę przewagę, że jest jedną wielką zagadką. Ma dużo nowych zawodniczek, w pierwszej kolejce nie grał (wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin został przełożony na październik - przyp. red.). Koszalin pojechał do Jarosławia "w nieznane" i został zaskoczony. Wkrótce jednak będziemy się znać jak łyse konie, zagramy przecież każdy z każdym po cztery mecze - podkreśla rozgrywająca Ruchu Aleksandra Sójka.
Sójka w ostatnim meczu - z Lublinem - była najskuteczniejszą piłkarką "Niebieskich". Rzuciła siedem goli, w tym pięć (na pięć prób) z rzutów karnych. W drugiej połowie nie pojawiła się jednak na boisku.
- Z mieniałem zawodniczki na rozegraniu, wszystkie dostały szansę. Dłużej, praktycznie przez cały mecz, grała jedynie Magdalena Drażyk, ale to dlatego, że potrzebuje praktyki meczowej, bo przez trzy tygodnie z nami nie trenowała. Magda zagrała lepiej niż w pierwszym meczu, widać, że łapie rytm. Dobrą zmianę dała też Marcelina Polańska. Olę Sójkę będę potrzebować na Jarosław, zacznie ten mecz w podstawowym składzie - wyjaśnia Marko Brezić.
W Chorzowie liczą, że w środę Ruch wreszcie zapisze na swoim koncie pierwsze punkty. -
To będzie otwarty mecz, wszystko się może zdarzyć. Musimy się skupić na naszej grze, zwłaszcza w obronie - dodaje trener Ruchu. W pierwszych dwóch meczach chorzowianki traciły - odpowiednio - 30 i 34 gole. Chcąc liczyć na korzystny wynik w spotkaniu z beniaminkiem, muszą uszczelnić defensywę.