Korona górą

18 lut 2017 |

Nie udała się Niebieskim inauguracja rundy rewanżowej I ligi. Korona zrewanżowała się za porażkę w Chorzowie i na własnym terenie wydarła dwa punkty.

Pierwsze kolejka rundy rewanżowej rozgrywek I ligi pań, zaserwowała nam prawdziwy hit. W Kielcach mierzyły się ze sobą zespoły bezpośrednio sąsiadujące w tabeli i walczące o awans do Superligi. Ruch przezimował przerwę na drugim miejscu w tabeli, Korona tuż za jego plecami ze stratą jednego punktu. Wiadomym było, że rezultat sobotniego starcia niczego jeszcze nie rozstrzygnie, ale na finiszu sezonu może okazać się kluczowy.

Spotkanie nie zawiodło oczekiwań kibiców i przyniosło wiele emocji. Lepiej w mecz weszły Niebieskie - w 12. minucie wykończyły szybką kontrę i objęły prowadzenie 6:4. Widać było, ze obie ekipy zdają sobie sprawę z ciężaru gatunkowego meczu - nie brakowało ostrych starć, wielu niezgodnych z przepisami. Przekonała się o tym Magdalena Skowrońska - kołowa Korony już w 23. minucie ujrzała czerwoną kartkę w wyniku gradacji kar! Jej zespół przegrywał wówczas 10:12, ale przed przerwą zdołał odobić stratę z nawiązką - tuż przed syreną do siatki trafiła Kristina Repelewska (15:14). To był jej pierwszy mecz w barwach kieleckiego zespołu od... trzynastu lat (w latach 2001-2004 grała w Kolporterze)!

Druga połowa należała do kielczanek. Kilkakrotnie bramkę zamurowała Aleksandra Orowicz, a zgrana defensywa nie pozwalała się rozrzucić próbujący odrobić straty zawodniczkom Ruchu. Jeszcze w 35. minucie było tylko 16:15, ale dziesięć minut później już 23:19. Niebieskie napędziły jeszcze gospodyniom stracha w końcówce - od stanu 28:23 w 53. minucie trafiły trzy razy z rzędu, ale na tym ich licznik się zatrzymał. Kropkę nad "i" postawiła Honorata SYncerz, ustalając rezultat na 29:26. - Dziewczyny miały wysoko postawioną poprzeczkę, ale poradził sobie z presją - cieszył się trener Korony, Tomasz Popowicz. - Ciężka praca wykonana zimą zaowocowała,widać że zespół wiele wyciągnął z tego okresu - dodał.

Po tej wygranej Korona Handball ma punkt przewagi nad trzecim Ruchem oraz dwa punkty straty do lidera – MTS-u Kwidzyn. Kwidzynianki w sobotę nieoczekiwanie zremisowały z AZS UMCS Lublin.

Korona Kielce - KPR Ruch Chorzów 29:26 (15:14)

Korona
: Hibner, Orowicz – Syncerz 8, Repelewska 5, Skowrońska 4, Zimnicka 3, Kaźmiruk 3, Młynarska 3, Kędzior 2, Więckowska 1, Czubaj.

Kary: 8 minut (Skowrońska 6 min. Kędzior 2 min.)
Karne: 2/2

Ruch: Staś, – Masłowska 2, Piotrkowska 8, Jasinowska 3, Żakowska 4, Lesik 3, M. Drażyk 3, Stokowiec, Płomińska 2, Rodak 1.

Kary: 14 min. (Masłowska 4 min. Lesik, Stokowiec, Piotrkowska, Płomińska, Jasinowska - 2 min.)
Karne: 2/2

Sędziowali: Bijak, Ryczek (Kraśnik)
Widzów: 600