Kinga Grzyb trzyma kciuki za Ruch

21 paź 2019 |

- Miło wspominam tę drużynę, dziewczyny, klimat - powiedziała o Ruchu Chorzów Kinga Grzyb, niegdyś skrzydłowa "Niebieskich", a obecnie Metraco Zagłębia Lubin.

W ostatnim meczu w PGNiG Superlidze Kobiet szczypiornistki Ruchu uległy Metraco Zagłębiu Lubin 18:33. W chorzowskiej hali kibice mogli zobaczyć kilka byłych piłkarek "Niebieskich", które obecnie grają w drużynie z Dolnego Śląska.

Jedną z nich była Kinga Grzyb, która występowała w naszym klubie przez dwa sezony, w latach 2011-13. Rozegrała w koszulce z "eRką" 57 meczów ligowych, w których rzuciła 367 goli.

- Grałam tutaj, miło wspominam tę drużynę, dziewczyny, klimat. Trzymam mocno kciuki za Ruch - powiedziała Grzyb, która rzuciła "Niebieskim" siedem goli.

Chorzowianki po pięciu seriach zajmują ostatnie miejsce w tabeli, na razie nie zdobyły punktu. Kinga Grzyb podkreśliła jednak, że w Superlidze sporo się może zmienić. - Sezon jest długi. Gramy jeszcze dużo meczów, wszystko może się wydarzyć. Na razie nie ma co mówić o tym, kto jest kandydatem do spadku - dodała 256-krotna reprezentantka Polski.

Co ciekawe, zarówno Kinga Grzyb, jak również inna była "Niebieska" Monika Wąż (obecnie bramkarka Zagłębia) wspominały pewne spotkanie sprzed lat. 1 lutego 2012 r. chorzowianki pokonały niespodziewanie Zagłębie Lubin 24:21. Wąż grała w bramce Ruchu, zaś Grzyb - występująca wówczas pod panieńskim nazwiskiem Polenz - rzuciła "Miedziowym" sześć bramek.

Tymczasem już w środę (23.10., godz. 18) nasza drużyna rozegra kolejny mecz w PGNiG Superlidze Kobiet. W szóstej serii zmierzy się na wyjeździe z Piłką Ręczną Koszalin.