Katarzyna Wilczek: Skomplikowałyśmy sobie sytuację w MOL Lidze

26 lut 2022 |

Dwa punkty miały zostać w Chorzowie, ale pojechały do Zlina. Po przegranej z zespołem z Czech rozmawialiśmy z kapitan KPR Ruch.

Katarzyna Wilczek i pozostałe „Niebieskie” nie kryły rozczarowania po sobotnim meczu MOL Ligi z Handball PSG Zlin. Zamiast zwycięstwa, musiały przełknąć gorycz porażki (22:26).

- Uważam, że ewidentnie nas ukarała nieskuteczność. Bramkarka ze Zlina wychodziła w pierwsze tempo, a my zamiast przetrzymać, przeczekać, rzucić górę, „koziołek” pod nogą, to obijałyśmy jej ręce i nogi. Tak nas „wyciągała”… Zlin umiejętnie to wykorzystał i niestety punkty nie zostają w Chorzowie - powiedziała nam „Masło”.

W przypadku zwycięstwa Ruch (10. pozycja w MOL Lidze) miał szansę na złapanie kontaktu z drużynami z miejsc 8-9. Po porażce został dogoniony przez Sokola Poruba, a Zlin ma tylko punkt straty.

- Skomplikowałyśmy sobie sytuację w MOL Lidze, ale rozgrywki się jeszcze nie skończyły, jesteśmy dopiero w połowie drugiej rundy. Jeszcze sporo grania przed nami. Mam nadzieję, że w kwietniu skończymy na miejscu, które będzie nas zadowalać. Wiadomo jednak, że priorytetem jest dla nas awans do Superligi - dodała Katarzyna Wilczek.

Po dużej dawce grania (pięć meczów w 15 dni) chorzowianki mają teraz wreszcie nieco więcej czasu na regenerację. Następny mecz - w I lidze - rozegrają 4 marca, ze Zgodą Ruda Śląska na wyjeździe.