ANOC World Beach Games to pierwsze w historii Światowe Igrzyska Sportów Plażowych. W turnieju plażowej piłki ręcznej weźmie udział reprezentacja Polski, z Katarzyną Masłowską z KPR Ruch. Biało-Czerwone są już w Katarze i szykują się do pierwszego meczu.

Nasza zawodniczka od wielu lat jest filarem reprezentacji Polski w beach handballu, wystąpiła już na wielu imprezach rangi mistrzostw świata i Europy (jest wicemistrzynią Starego Kontynentu z 2017 r.), a także na The World Games. Teraz czeka ją debiut w zupełnie nowej imprezie.

11 października w Dosze (Katar) rozpocznie się turniej piłki ręcznej w ramach ANOC World Beach Games 2019, czyli pierwszych Światowych Igrzysk Sportów Plażowych (weźmie w nich udział 1200 sportowców z 97 krajów). Impreza oficjalnie rozpocznie się dzień później, a zawodnicy będą walczyć o medale w kilkunastu dyscyplinach na piasku i na wodzie - m.in. w piłce nożnej plażowej, siatkówce plażowej, karate, pływaniu na otwartym akwenie czy triathlonie.

- To bardzo fajna impreza, pierwsza w historii. Czuwają nad tym krajowe komitety olimpijskie, dlatego marzeniem każdego sportowca jest wziąć udział w takich igrzyskach - mówi Katarzyna Masłowska, która wraz z koleżankami z kadry we wtorek złożyła ślubowanie w Centrum Olimpijskim, a obecnie przygotowuje się do pierwszych spotkań w Katarze.

W turnieju piłki ręcznej zagra 12 drużyn kobiecych i męskich. Polki wystąpią w grupie B - z Grecją (aktualny mistrz świata z 2018 r.), Hiszpanią, Australią, Wietnamem i Chinami. W gr. A rywalizować będą: Brazylia, Argentyna, Dania, Węgry, USA i Tunezja.

- Niesamowicie ważny będzie pierwszy dzień. Zagramy z Australią, dobrym przeciwnikiem, ale nie z najwyższej półki, jak np. Hiszpania. To ważny moment, by dobrze wejść w zawody. Wiadomo, że jak dobrze wejdziesz w turniej, tak później zazwyczaj grasz aż do końca. Na drugi dzień czeka nas m.in. spotkanie z Hiszpanią. W niedzielę kończymy fazę grupową, później rozpoczynają się ćwierćfinały - tłumaczy "Masło".

W tak egzotycznym miejscu jak Doha chorzowianka jeszcze nie grała z reprezentacją. Wyzwaniem będą nie tylko przeciwniczki, ale także wysokie temperatury panujące w Katarze.

- To pierwszy turniej, który odbywa się w tak fajnym miejscu. Kiedyś dziewczyny były w Omanie, ale nie grałam wówczas w reprezentacji. Mam tylko nadzieję, że temperatury nie będą nam przeszkadzać. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajone, ale nasze nastawienie jest pozytywne. Akcja po akcji i będzie dobrze! - uśmiecha się.

Polki w tym roku uczestniczyły w mistrzostwach Europy w Starych Jabłonkach. Apetyty były spore, skończyło się 12. miejscem. - Ostatnie zawody nie były udane, natomiast teraz czeka nas nowa impreza. Mamy nowe możliwości i wierzę w to, że tym razem nam się poszczęści i będziemy wygrywać. Zrobię wszystko, żeby ta reprezentacja gryzła piasek. Kto wie, może przywieziemy medal? - kończy nasza zawodniczka.