Kaja Gryczewska o meczu z Lublinem. „Trochę za szybko chciałyśmy rzucać bramki”

31 sty 2021 |

20-letnia bramkarka została wybrana najlepszą zawodniczką Ruchu w meczu z MKS Perłą Lublin. Oto jej pomeczowy komentarz.

KPR Ruch Chorzów uległ mistrzowi Polski Perle Lublin 24:33 (13:16). Na wyróżnienie w naszym zespole zasłużyła Kaja Gryczewska, która bardzo dobrze spisywała się między słupkami (m.in. obroniła dwa rzuty karne). Bramkarka, po raz drugi w tym sezonie, otrzymała nagrodę od partnera PGNiG Superligi Kobiet - Lirene. Wręczył ją prezes KPR Ruch Klaudiusz Sevković.

- Byłyśmy dobrze przygotowane na ten mecz. Trener nam wszystko powiedział, co grają, jak mamy wyjść do nich, jak rzucają. Wydaje mi się, że konsekwentnie wykonywałyśmy zadanie, tylko... zaczęłyśmy od 1:6 i to nas trochę przybiło - przyznała Kaja Gryczewska.

Później Ruch zaczął odrabiać straty, ale nie udało mu się doprowadzić do remisu.

- Ciężko było nam wrócić do zdobywania bramek. Trochę nam nie szło, grałyśmy w poprzek, ale później doskoczyłyśmy na dwie bramki. Czułyśmy nadzieje, ale końcówka nam trochę wyszła spod kontroli i przeciwniczki nas zajechały kontrami. Moim zdaniem w ataku trochę za szybko chciałyśmy rzucać te bramki. Z tego wychodziły kontry Lublina - dodała.

W następnej serii Ruch zmierzy się na wyjeździe z Piotrcovią, 6 lutego. "Niebieskie" z pewnością będą chciały zmazać plamę z pierwszego spotkania, przegranego w Chorzowie 24:42.

- Chcemy na pewno zagrać lepiej niż poprzednim meczu z Piotrcovią. Powalczymy u nich o 3 punkty. Nie będzie to łatwy mecz, ale będziemy do niego dobrze przygotowane - powiedziała na koniec najlepsza piłkarka Ruchu w sobotnim spotkaniu z Lublinem.