Jarosław Knopik: Uczucia są mieszane, ale szanujemy ten punkt

21 mar 2022 |

Po spotkaniu ze Slavią Praga w MOL Lidze rozmawialiśmy z trenerem „Niebieskich” Jarosławem Knopikiem.

Przy stanie 20:14 dla Ruchu było pięknie. Gdy przegrywaliśmy 25:28, zanosiło się na naszą porażkę ze Slavią Praga. Kapitalny zryw dał nam prowadzenie, ostatecznie zaś zdobyliśmy punkt - po remisie 29:29.

- Uczucia są mieszane. Cieszy fakt, że po tym ciężkim tygodniu, po dwóch spotkaniach, potrafiliśmy się postawić zespołowi z Pragi, który w styczniu został wzmocniony. Obwiałem się tego meczu i tego, że to pójdzie podobnie jak z Michalovcami (wysoka wygrana rywalek - przyp. red.). Slavia trzy tygodnie temu przegrała z Michalovcami tylko jedną bramką. Wiedzieliśmy, że jest w tej drużynie ogromna moc i tego się spodziewaliśmy - mówi trener Jarosław Knopik.

Tymczasem ogromną moc zaprezentowały na początku spotkania „Niebieskie”. Szybko wypracowały czterobramkową przewagę.

- Na szczęście wyszło tak, że energia z szatni poniosła nas do rewelacyjnego początku. Życzyłbym sobie, aby tak było 2 kwietnia - dodał trener Ruchu, mając na myśli zbliżający się hit I ligi z MTS Żory.

W drugiej połowie Ruch tracił jednak przewagę. Przez 10 minut nie potrafił rzucić gola i z 23:19 zrobiło się 23:26, a następnie 25:28.

- Było widać, że opadamy z sił, nie da się oszukać organizmu mimo tych rotacji w meczach w środę i w sobotę. Swoje musieliśmy w tym tygodniu wybiegać, swoje zrobić, więc to się odkładało. W pewnym momencie liczyłem na jakiś cud - kontynuował Jarosław Knopik.

I ten cud nastąpił! Ruch odzyskał prowadzenie i mógł nawet wygrać, ale Czeszki na 6 sekund przed końcem wyrównały.

- Racjonalnie nie mogę odpowiedzieć na pytanie, jak doszło do tego, że po słabszym fragmencie dostaliśmy szansę, żeby to spotkanie wygrać. Szanujemy punkt, bo mogło to się skończyć w jedną albo w drugą stronę. Dla nas, po takim odwrocie, to mimo wszystko zwycięski remis - kończy trener „Niebieskich”.