Dwie różne połowy Niebieskich. Ruch przegrywa w Gnieźnie z MKS-em

25 mar 2023 | Mecze

Mimo bardzo dobrej pierwszej połowy Niebieskie nie zdołały wywalczyć punktów w Gnieźnie. Ruch przegrał z MKS-em 33:28 (13:15).

Wynik spotkania błyskawicznie otworzyła Monika Łęgowska, która chwilę później dołożyła drugie trafienie. Ruch odpowiedział za sprawą Poliny Masalovej. Do remisu doprowadziła natomiast Marcelina Polańska. Tuż po tym na ławkę kar udała się Chojnacka, a Natalia Doktorczyk zabrała się za wykonanie pierwszej siódemki w tym meczu. Celny rzut zapewnił prowadzenie chorzowiankom. Szczęście nie trwało długo, bo piłka wylądowała w siatce przyjezdnych trzykrotnie. Podopieczne Ivo Vavry nie zamierzały odpuszczać i tym samym stały się autorkami kolejnej serii w tym spotkaniu. Polańska, Masiuda i Doktorczyk sprawiły, że Ruch wyszedł na prowadzenie 5:7. Szala po chwili ponownie przechyliła się w przeciwną stronę. MKS, a konkretnie Kaczmarek i Matysek rzuciły na 8:7. Widząc taki obrót spraw o czas poprosił Ivo Vavra.

Uwagi szkoleniowca przyniosły zamierzony efekt. Po wznowieniu gry rzut karny wykorzystała Doktorczyk, a autorką drugiego gola z rzędu była Masalova. Tym samym ponownie na prowadzeniu był KPR. Robert Popek również postanowił zareagować i gra została wstrzymana. Zdobywczynią kolejnego punktu została Nurska, odpowiedziała Masiuda, a następnie znowu Nurska. Gra była naprawdę wyrównana, lecz to Ruch utrzymywał prowadzenie. W 27. minucie na ławkę kar udała się Iwanowicz, ale to nie przeszkodziło chorzowiankom w powiększeniu przewagi na 12:14. Chorzowianki wytrzymały ciśnienie do przerwy, a ostatnie słowo należało do Kalyhiny. Obie ekipy udały się do szatni przy stanie 13:15.

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Niebieskich. Najpierw do siatki trafiła Świerżewska, a następnie Agnieszka Iwanowicz zobaczyła czerwoną kartkę. Odpowiedzieć zdołała golem Masalova, ale później gospodynie rzuciły celnie pięć razy z rzędu. Zaregował Ivo Vavra proszą o czas. Po powrocie na parkiet nie było lepiej. Łęgowska, Kasprowiak i Nurska dorzuciły kolejne punkty i w efekcie na tablicy widniał rezultat 22:16. Przełamanie nastąpiło dopiero w 44. minucie za sprawą Kalyhiny.

MKS dzięki zdobytej przewadze mógł spokojnie rozgrywać kolejne minuty. W 48. minucie instrukcje swojej drużynie postanowił przekazać w rozmowie trener Popek. Rady się opłaciły, bowiem swojego szóstego gola zdobyła Nurska. Po niej celnie spróbowała Kolonko, później znowu górą była Nurska, a następnie Sytenka i Wiśniewska.

Obie ekipy sukcesywnie punktowały, ale MKS utrzymywał cały czas sześciopunktową przewagę. Tuż przed końcem, w 57. minucie Robert Popek jeszcze raz poprosił o czas. Nie doczekaliśmy się już żadnego zwrotu akcji i spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gnieźnianek.

MKS PR Urbis Gniezno – KPR Ruch Chorzów 33:28 (13:15)

Kary: MKS – 6 minut, Ruch – 8 minut

Kartki: Iwanowicz - czerwona

MKS: Cieślak, Hoffman – Świerżewska 3, Nurska 7, Schlabs 1 , Hartman, Tanaś, Giszczyńska, Łęgowska 8, Guziewicz, Wabińska 1, Kasprowiak 5, Kaczmarek 4, Chojnacka 2, Matysek, trener: Robert Popek

KPR: Fornalczyk, K. Gryczewska – Bondarenko, Iwanowicz, Kalyhina 2, Polańska 2, Kolonko 3, Masiuda 2, Masalova 6, Doktorczyk 4, Stokowiec 1, Sytenka 4, Wiśniewska 2, Bury 1, Kiel, trener: Ivo Vavra