Korespondencyjnej rywalizacji z Koroną Handball:

- Wydaje mi się, że kluczowe mecze powinny być rozgrywane o tej samej porze. Tak, aby w żaden sposób nie wpłynęło to na koncentrację. Korona grała w południe w Warszawie, my dopiero wieczorem u siebie. Jakiś cień nadziei na to, że rywalki się potkną, był. Dlatego na początku spotkania z Sośnicą było widać, że to siedziało w dziewczynach. 

Meczu z Sośnicą:

- Gra na początku nam się nie układała ani w obronie, ani w ataku. Ale w porę udało się wziąć w garść. Dlatego cieszy fakt, że wygraliśmy, nie było żadnych kontuzji i zakończyliśmy sezon z samymi zwycięstwami w meczach u siebie. Teraz spokojnie czekamy na mecze barażowe. 

Nadchodzących barażach:

- Rywala jeszcze nie znamy, ale nastawiamy się już, że za moment czekają nas te dwa, kluczowe mecze. Niestety nie znamy jeszcze dokładnego terminu, prawdopodobnie w poniedziałek otrzymamy oficjalne pismo w tej sprawie.  To czy zagramy z Kościerzyną czy Jelenią Górą, nie ma w tej chwili większego znaczenia. Na pewno żadnego z rywali się nie boimy, jesteśmy na te mecze gotowi mentalnie i zrobimy wszystko, żeby wygrać.