Balon dla Iva i kawa dla gości

4 lis 2023 |

Balon dla Iva i kawa dla gości

Balon z jedynką otrzymał w czwartek od zespołu trener Ivo Vavra. Zaskoczonemu szkoleniowcowi „Niebieskich” dziewczęta przypomniały, że tego dnia minął dokładnie rok odkąd podjął się zadania prowadzenia drużyny. Humory więc w Chorzowie dopisują, atmosfera jest pogodna ale i bojowa także z tego powodu, że po pięciu kolejkach Ruch bez straty punktu z pięcioma zwycięstwami lideruje w Centralnej Lidze kobiet. - Taki ambitny cel sobie założyłyśmy z trenerem i prezesi także nas w tych aspiracjach wspierają – podkreśla Monika Ciesiółka. Bramkarka Ruchu w żeńskiej ekstraklasie ma sporo zaliczonych spotkań, więc nic dziwnego, że podkręca nastroje w szatni, że Superliga to jest ten level, na który Chorzów zasługuje. - Na pewno cieszy fakt, że zwyciężamy, w dodatku wysoko wygrywamy. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że w dotychczasowych meczach byłyśmy faworytkami, mierzyłyśmy się z niżej notowanymi siódemkami. Prawdziwe sprawdziany dopiero przed nami, a pierwsze z trudnych wyzwań czeka nas już w niedzielę.

Monia przyznaje, że niedziele nie należą do ulubionych dni na rozgrywanie meczów ligowych. Większość zawodniczek normalnie pracuje, w tej sytuacji nie ma ani dnia na regenerację czy dłuższy pobyt z rodzinami, bliskimi. A nadchodzący tydzień będzie jeszcze trudniejszy, bo nie dość, że w niedzielę zmierzyć się trzeba z mocną siódemką z Kielc, to już we wtorek czeka kolejne starcie, tym razem w Pucharze Polski w Olkuszu. - Na razie przygotowujemy się tylko do meczu z Kielcami – kontynuuje Ciesiółka – jednak mikrocykl treningowy był taki jak zawsze. Wtorek-czwartek po dwa treningi, w sobotę też nie było wolnego, do tego dochodzi siłownia, analiza wideo i taktyczne ćwiczenie naszych zagrywek.

Kielce są w czołówce tabeli, choć mają na koncie porażkę w Gdyni. W ostatniej kolejce rozprawiły się na własnym parkiecie z Samborem Tczew (30:25), a po tym meczu trener Paweł Tetelewski żartował, że nie musi pić już wieczorem kawy. - Wolałbym, by mecz był spokojniejszy, ale znam doskonale moje dziewczyny. Dzięki nim nie muszę pić już kawy wieczorem, bo potrafią podnieść ciśnienie – uśmiechał  się po meczu Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball. Czy podobnie wesołe myśli nadejdą doświadczonego szkoleniowca po niedzielnej wizycie w Chorzowie? „Niebieskie” zapewniają, że powodów do żartów na ich parkiecie Korona zbyt wiele mieć nie będzie. - W Kielcach mają dobrego trenera i młody zespół - w drużynie zadebiutowała w lidze 17-letnia Justyna Chrząstek. Zdobyła też pierwszego gola, skutecznie wykonując rzut karny – przyp. red. -  wzmocniony doświadczonymi Grabarczyk i Rosińską – analizuje Ciesiółka. - Kielczanki dużo biegają, są dobrze przygotowane fizycznie – to ich atuty, aczkolwiek nie mają konkretnych zagrywek, których trzeba by się szczególnie obawiać. To wszystko wiemy przed meczem, ale na naszym parkiecie musimy narzucić rywalkom nasze warunki i zagrać tak dobrze jak potrafimy. Mam jednak nadzieję, że to ważne spotkanie rozstrzygniemy na swoją korzyść.

ZC