Rozgrywki PGNiG Superligi pań nabierają rumieńców. W ciągu zaledwie siedmiu dni rozegrane zostana trzy kolejki. Właśnie nadszedł czas na czwartę kolejkę. Przypomnijmy, że w poprzedniej Ruch zremisował z KPR Jelenia Góra i przegrał dopiero po rzutach karnych.

- W ciągu 20 minut popełniliśmy zbyt wiele błędów. Nie poprzez brak umiejętności, ale przez emocje. Musimy bardziej panować nad głową - podkreślał po spotkaniu z rywalem z Jeleniej Góry trener Jarosław Knopik.

Ale o "spokojną głowę" nie będzie lekko w najbliższym meczu. Zaledwie cztery dni po spotkaniu z KPR, Niebieskie pojadą do Lublina na spotkanie z potęgo polskiego, żeńskiego handballa - MKS Lublin. - Wiadomo, że przeciwnik jest faworytem. Ale my podchodzimy do tego starcia jak do każdego innego. Będziemy walczyć, jak zawsze - zaznacza Karolina Jasinowska.

W spotkaniu na pewno nie zagrają kontuzjowane Katarzyna Masłowska i Renata Kajumowa. Pod znakiem zapytania stoi występ poobijanej Agnieszki Piotrkowskiej.

Początek meczu w Lublinie o godzinie 18:00.