Trenerzy po meczu KPR Ruch Chorzów - Start Elbląg

21 лют. 2021 |

Zapraszamy do przeczytania i obejrzenia pomeczowych wypowiedzi Vita Teleky’ego oraz Andrzeja Niewrzawy.

Wielka dramaturgia, zwroty akcji i szczęśliwy finał dla „Niebieskich”! W meczu 16. serii PGNiG Superligi Kobiet nasza drużyna pokonała Start Elbląg 28:27 (14:12). Był to drugi mecz Vita Teleky’ego w roli trenera Ruchu i jego pierwsze zwycięstwo w Chorzowie.

Oto pomeczowe komentarze trenerów Ruchu i Startu Elbląg.

Vit Teleky (trener Ruchu)

- Emocje były, dla kibiców był to bardzo dobry mecz. Cały tydzień przygotowywaliśmy się na Elbląg, zmieniliśmy trochę obronę. Myślę, że dobrze zrobiliśmy - nie tylko dlatego, że wygraliśmy. Było widać pozytywy w obronie.

- Dziewczyny walczyły. Powiedzieliśmy sobie: liga jeszcze się nie skończyła, gramy do końca. Pierwszą połowę zagraliśmy taktycznie super. Uciekł nam trochę początek drugiej połowy. To się zdarzało we wcześniejszych meczach - 5, 10, 15 słabszych minut i tak Ruch przegrywał mecze. Dziś takich słabych minut było tylko 5, dlatego wygraliśmy.

- Wierzyłem w dziewczyny do ostatniej sekundy i wierzę w nie do końca ligi. Musimy wierzyć w siebie, bo jak nie będziemy wierzyć, to nie dojdziemy do celu, jakim jest wygrywanie meczów czy utrzymanie się w lidze. Musimy razem ciągnąć to w jedną stronę.

- Jestem zadowolony ze zwycięstwa, pracy przed nami jest jeszcze dużo. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Mamy jeszcze dużo meczów. Zrobimy z naszej strony wszystko, by Chorzów nie był na ostatnim miejscu, tylko gdzieś wyżej.



Andrzej Niewrzawa (trener Startu)

- Szkoda, że nie był to horror z happy endem dla Startu. Trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że ten mecz to była totalna karuzela. Mieliśmy swoje szanse, w pierwszej połowie kilka czystych sytuacji przestrzelonych, po których poszły kontry i bramki dla rywala. Był taki moment na początku drugiej połowy, gdzie mieliśmy piłkę na 4 bramki do przodu, ale to się załamało.

- Mieliśmy w końcówce piłkę na zwycięstwo. Przydarzyły się jakieś indywidualne błędy zawodniczek, ale jest rywal, jest presja, ostatnie minuty. Los bywa taki, że straciliśmy piłkę, rzucił Chorzów. To bardzo boli, ale z drugiej strony jest to jakieś doświadczenie na przyszłość, żeby próbować innych rozwiązań, może przydałoby się więcej spokoju. A najlepiej nie doprowadzać do takich sytuacji nerwowych, tylko prowadzić 3-4 bramkami w końcówce. To byłoby optymalne rozwiązanie, ale tak się nie stało, więc nie ma o czym rozmawiać.

- Gratuluję zespołowi Ruchu, gratuluję Vitowi Teleky’emu, bo to jego pierwsze zwycięstwo w nowym klubie, na pewno ważne. Ostatnie dwa mecze zagraliśmy zwycięskie, myśleliśmy, że tę passą podtrzymamy. Niestety, teren chorzowski jest i dla Startu, i dla wszystkich drużyn ciężki, i nie chodzi tu o śląskie powietrze, ale o waleczny zespół z Chorzowa, który stawia trudne warunki.

- Tabela się tak ułożyła, że są pierwsze cztery zespoły i cztery drużyny w dolnej połówce. Piąte miejsce jest osiągalne dla wszystkich drużyn z miejsc 5-8 i o to się będzie toczyła walka.