- Nadchodząca przerwa nie będzie spokojna. Mieliśmy szansę zrehabilitować się za mecz w Kielcach. Stamtąd powinniśmy przywieźć trzy punkty i do meczu z Kobierzycami podejść z nastawieniem, że możemy, ale nie musimy. Niestety, presja nie pomogła dziewczynom, popełniały wiele błędów.

- W sporcie nie powinno się rozpamiętywać zbyt długo tego co było, ale trzeba będzie ten mecz dokładnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Trzeba oddać dziewczynom, że zostawiły serce na boisku, były ambitne, ale to nie zawsze wystarcza. Zabrakło więcej jakości, przede wszystkim w ataku. 

- Od kilkunastu miesięcy walczę z tym, co zrobić, by nasz zespół się podniósł wtedy, kiedy w meczu nie idzie. Mamy wąska kadrę, dysponujemy 6-7 zawodniczkami z pola. Miałem nadzieję, że mimo to uda się przełamać. Trzeba oddać Kobierzycom, że wygrały zasłużenie. Mączka, Charzyńska potrafiły wziąć ciężar gry na siebie i to zaważyło na wyniku.