Przygotowane na Start - KPR Ruch Chorzów
Przygotowane na Start
W sobotę Ruch zmierzy się na własnym parkiecie z EKS-em Start Elbląg, zespołem doskonale znanym Marcie Gędze, bo jej ostatnim klubem przed przyjściem do Chorzowa.
Marta Gęga jest w tym sezonie prawdziwą liderką chorzowskiego beniaminka. Pięciokrotna mistrzyni kraju z MKS-em Lublin i zdobywczyni Pucharu Polski, 75-krotna reprezentantka kraju – 111 bramek – nie tylko wciąż zdobywa sporo bramek i asystuje młodszym koleżankom, ale jej doświadczenie jest nie do przecenienia w grze Ruchu. Doskonale orientuje się kiedy przyśpieszyć grę, a kiedy zwolnić akcje. Pokazuje koleżankom jakie schematy powinny być w danym momencie wykonywane, z parkietu pomaga w kierowaniu zespołem czeskiemu szkoleniowcowi „Niebieskich” Ivo Vavrze.
Z szacunkiem do rywalek
W sobotę Ruch zmierzy się na własnym parkiecie z EKS-em Start Elbląg, zespołem doskonale znanym Marcie, bo jej ostatnim klubem przed przyjściem do Chorzowa. - No aż tak dobrze nie znam już drużyny z Elbląga, bo jednak sporo się w niej pozmieniało odkąd ja tam byłam – uśmiecha się rozgrywająca Ruchu i dodaje. Ale sporo o tej drużynie wiemy. Oglądałyśmy wideo z jej meczami, dokładnie analizowałyśmy grę elblążanek. Podejdziemy z szacunkiem do tych dziewczyn, bo potrafią grać w handball. Zapowiada się zacięty mecz, my nastawiamy się na ciężką walkę. Być może to będzie najtrudniejszy mecz w tej rundzie, dlatego musimy się maksymalnie skupić, mieć maksymalną koncentrację od pierwszej do sześćdziesiątej minuty. Jesteśmy dobrze przygotowane na Start. Jeśli to co nakreślił nam trener, o czym rozmawialiśmy między sobą i robimy to na treningach i przeniesiemy to na boisko i na mecz, to możemy być spokojne o wynik.
Uczymy się ligi
Ostatnie dwa ligowe mecze Ruchu to były starcia z mistrzyniami Polski z Lubina i brązowymi medalistkami poprzedniego sezonu z Lublina. Oba były przegrane, ale nikt po nich nie zwiesił głów w Chorzowie. - No nie, bo my dopiero nabieramy ligowego doświadczenia, uczymy się ligowego cwaniactwa. Zagrałyśmy poprawnie, ale jest jeszcze sporo rzeczy, które musimy wypracować sobie – podkreśla Marta Gęga. - Fajnie jest się zmierzyć z takimi zespołami, to takie porównania świetnie pokazują, czego nam jeszcze brakuje. To jest dla nas doświadczenie bardzo na plus.
Uwaga na Zych i Wołoszyk
Teraz chorzowianki zmierzą się z zespołem – jak już wspominaliśmy na wstępie – dobrze znanym Marcie, który plasuje się w ligowej czołówce. Elblążanki w pięciu seriach Orlen Superligi zanotowały już trzy wygrane i tylko jedną porażkę, co sadowi je tuż za podium. - To zespół walczący, ma w swoim składzie doświadczone zawodniczki i sporo młodych. Czyli podobnie jak u nas - to doświadczenie pomieszane z młodzieńczą krwią pomaga w grze i daje dobre efekty. Start przyjedzie do nas pokazać swoje atuty. Bardzo dobrze radzi sobie w obronie, jest skuteczny, bo ma w składzie bardzo dobre rozgrywające, niezłe rzutki. Nie jest żadną tajemnicą, że Joanna Wołoszyk i Aleksandra Zych są liderkami tego zespołu. Z Asią i Olą znamy się bardzo dobrze także z reprezentacji. Miło będzie się znów spotkać, tym razem w Chorzowie.
Elbląg już wygląda dobrze
Będzie w sobotę dużo walki, będzie się działo, ale wynik jest sprawą otwartą - uważa doświadczona rozgrywająca Ruchu. - Może nie jesteśmy równorzędnym zespołem, bo nie pokusiłabym się nawet o takie porównanie, ale myślę, że możemy skutecznie powalczyć, żeby trzy punkty zostały w Chorzowie – Zapewnia Marta Gęga. - Przed sezonem nikt nie stawiał na młody elbląski team, który już wygląda bardzo dobrze. Jest poukładany, choć nadal potrzebuje czasu na dotarcie się. Podobnie nikt nie liczył na Ruch, że tak szybko będziemy mieli sześć punktów na koncie. Spodziewam się więc emocjonującego, ciekawego, dobrego meczu. Liczę na wsparcie naszych kibiców,a boisko i tak, jak zwykle, zweryfikuje wszystko.
Zbigniew Cieńciała