W środę, 16 marca, „Niebieskie” zmierzą się w meczu zaległym MOL Ligi z Iuventą Michalovce - aktualnym wiceliderem rozgrywek, wielokrotnym mistrzem ligi czesko-słowackiej, a także swojego kraju.

Dla Ruchu będzie to spore wyzwanie. Podopieczne Jarosława Knopika w marcu mają bardzo napięty terminarz, wystarczy przypomnieć, że tylko w tym tygodniu zagrają trzy spotkania. Łatwo nie będzie, ale w rywalizacji z tak renomowanym rywalem z pewnością postarają się zaprezentować swoje atuty.

- Czołówka MOL Ligi - takie marki jak Banik Most, DAC Dunajska Streda czy teraz Michalovce - wyzwala u nas pewien poziom emocji, adrenaliny. Po meczu w Stupavie był czas, by się zregenerować i przygotować do środowego spotkania. Mam nadzieję, że będzie ono dobre w naszym wykonaniu i sprawdzi się to, że jak przyjeżdża lepszy zespół, to potrafimy postawić mocne warunki - mówi trener naszego zespołu Jarosław Knopik.

Iuventa to bardzo utytułowany klub - 13-krotny mistrz Słowacji i 9-krotny mistrz MOL Ligi. W tym sezonie w lidze czesko-słowackiej zajmuje drugie miejsce, z jednopunktową stratą do lidera Banika Most. Zespoły zmierzą się jednak jeszcze w Michalovcach, więc sprawa mistrzowskiego tytułu jest otwarta.

Drużyna ze Słowacji dysponuje najlepszą obroną w MOL Lidze. W 19 meczach straciła tylko 392 bramki (średnio 20,63 na mecz). O 45 mniej od prowadzącego tabeli Banika.

Niestety „Niebieskie” nie będą mogły zagrać w środowym meczu w optymalnym składzie. Zabraknie Agnieszki Iwanowicz i Natalii Stokowiec (z powodu urazów), nie będzie także Anety Kavalovej. Do składu powróci Sabina Radlak, która nie grała w Stupavie.

Mecz KPR Ruch Chorzów - Iuventa Michalovce rozpocznie się o godz. 18.00 w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego 113. Przeprowadzimy z niego transmisję (link zamieścimy na naszej stronie).