Czwarty w tym sezonie mecz ze Startem Elbląg był najgorszym w wykonaniu naszego zespołu.

25:24 dla Startu, a później 27:26 i 28:27 dla Ruchu. Trzy wcześniejsze spotkania ekip z Elbląga i Chorzowa były szalenie wyrównane. Niestety to czwarte miało zupełnie inny przebieg. Start w drugiej połowy odskoczył "Niebieskim" na 8-10 bramek i do końca kontrolował wydarzenia na boisku, zwyciężając 35:25.

- Nie tak ten mecz miał wyglądać. Bardzo dużo błędów, słabo w obronie. Gdyby nie to, że nam bramkarka pobroniła (Kaja Gryczewska - przyp. red.), to ten wynik byłby może i większy. Naprawdę nie tak to miało wyglądać z naszej strony - podsumowała Karolina Jasinowska, obrotowa KPR Ruch Chorzów.

Zobacz całą pomeczową wypowiedź naszej zawodniczki.



Fot. Marcin Gadomski/EKS Start Elbląg