Joanna Rodak: Nie zwieszamy głów i walczymy do końca!

5 січ. 2020 |

- Za dużo własnych błędów i brak skuteczności w drugiej połowie - podsumowała spotkanie z KPR-em Gminy Kobierzyce (23:26) skrzydłowa Ruchu Joanna Rodak.

Po raz drugi w tym sezonie Ruch postawił trudne warunki zespołowi z Kobierzyc. Niestety, podobnie jak w październiku ub. roku na Dolnym Śląsku (24:25), i tym razem minimalnie lepsze były rywalki.

- Szkoda tych punktów, bo już w poprzedniej rundzie w Kobierzycach było widać, że potrafimy z tym zespołem powalczyć. Za dużo własnych błędów, a do tego w drugiej połowie zawiodła skuteczność. To główne przyczyny porażki - mówiła Joanna Rodak, skrzydłowa "Niebieskich", która zdobyła w sobotnim spotkaniu trzy bramki.

W drugiej połowie rywalki kilka razy finalizowały kontrataki, co pozwoliło im odjechać ze stanu 18:16 na 22:16. - Kontry Kobierzyc brały się z naszych nietrafionych sytuacji. Gdy miałyśmy dobre pozycje rzutowe, to niestety nie umiałyśmy pokonać Beaty Kowalczyk, która w II połowie zagrała naprawdę dobre zawody. Dziewczyny z Kobierzyc potrafiły to idealnie wykorzystać. Nie czarujmy się, w tym zespole grają zawodniczki, które biegają do kontry jak małe motorki. Próbowałyśmy się przeciwstawić, ale nie tym razem - przyznała nasza piłkarka.

Ruch nie wykorzystał szansy na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli PGNiG Superligi. - Przy piątkowej porażce Piotrkowa wygrana dałaby nam awans o jedną pozycję. Nie tym razem, ale nie zwieszamy głów, trenujemy i walczymy do końca! - zakończyła Joanna Rodak.

W 12. serii Superligi Ruch zagra na wyjeździe z Metraco Zagłębiem Lubin (11 stycznia, godz. 17).