Jarosław Knopik: MOL Liga była wyzwaniem. Ukłon dla dziewczyn

14 квіт. 2022 |

Po ostatnim spotkaniu ligi czesko-słowackiej rozmawialiśmy z trenerem KPR Ruch Chorzów Jarosławem Knopikiem.

„Niebieskie” bardzo chciały sprawić niespodziankę na zakończenie sezonu MOL Ligi i pokonać wyżej notowane DHC Pilzno. Weszły w mecz z przytupem, miały trzy bramki przewagi (4:1, 6:3, 9:6), ale z czasem zarysowała się przewaga zespołu z Czech. Ostatecznie Pilzno wygrało w hali MORiS 28:22.

- Spodziewaliśmy się, że Pilzno - po wielogodzinnej podróży do Chorzowa - na początku meczu nie będzie wyglądało świeżo. Mieliśmy bardzo dobre wejście w mecz, ale mało na tym zyskaliśmy. Myślałem, że uda się coś więcej zyskać, jeżeli chodzi o przewagę punktową. Czym dalej w las, tym bardziej one się rozkręcały, my zaś nie mieliśmy argumentów z przodu, żeby w łatwy sposób dochodzić do sytuacji rzutowych. Tak jak robiły to choćby Veronika Galuskova czy Denisa Franzova (rozgrywające DHC zdobyły łącznie 15 bramek - przyp. red.) - mówił Jarosław Knopik.

Wygrać się nie udało, ale trener Ruchu pochwalił swój zespół.

- Mieliśmy plan na to spotkanie. Wiedzieliśmy, że musimy usilnie starać się wykorzystać zewnętrzne sektory boiska, bo przez środek się nie przebijemy. Dziewczyny próbowały, walczyły od początku do końca, przede wszystkim w obronie. Plusik, że nie straciliśmy powyżej 30 bramek - dodał szkoleniowiec naszego zespołu.

Ruch uplasował się na 11. miejscu w 14-zespołowej MOL Lidze. W 26 spotkaniach zdobył 18 punktów (przy czym za zwycięstwo przyznawane są 2 pkt., a nie 3).

- MOL Liga okazała się wyzwaniem. Duża liczba meczów o punkty, ciągłe bycie w gotowości, tysiące kilometrów w autokarze... Czasami brakowało dni na spokojny trening, odpowiednie przygotowanie, a przede wszystkim na regenerację. Tym bardziej ukłon dla dziewczyn, że zdrowotnie i mentalnie podołały - podkreślił trener KPR Ruch Chorzów.

„Niebieskie” będą teraz przygotowywać się do końcówki sezonu w I lidze. Najbliższe spotkanie rozegrają 30 kwietnia w Jeleniej Górze z Karkonoszami.