Będziemy grać swoje

25 трав. 2017 |

Co po zwycięstwie z KPR Jelenia Góra powiedziała Joanna Rodak?

Niebieskie w ostatniej akcji meczu mogły powiększyć swoją przewagę do sześciu trafień. Niestety, rywalki przechwyciły piłkę, wykończył kontratak i zaliczka Ruchu przed rewanżem do 4 trafienia. - Z jednej strony to dużo, z drugiej mało. Teren w Jeleniej Górze jest wymagający. Zrobimy wszystko, by utrzymać tę przewagę i wywalczyć awans - mówiła po końcowej syrenie Joanna Rodak.

Skrzydłowa Ruchu w pierwszym spotkaniu barażowym zdobyła 3 bramki. W Jeleniej Górze miała okazję występować już wiele razy - w meczach Superligi, czy niedawnych spotkaniach kontrolnych. Czy ma obawy w związku z grą na tym boisku? - Raczej nie. Boisko jest specyficzne, bo zamiast gumy jest zwykł parkiet. Ale hala jest taka, jak każda inna. Wiadomo, że kibice rywalek będą robić swoje. Jednak my będziemy się starać zignorować tę otoczkę i grać swoje - dodała nasza zawodniczka.

Najwięcej kłopotów chorzowiankom sprawiły w środę Joanna Załoga i Sabina Kobzar - łącznie rzuciły aż 19 bramek.  - Myślę, że w rewanżu skupimy się mocniej na kryciu tych dwóch zawodniczek. Jak powiedział nasz trener: pierwsza połowa minęła, druga połowa w sobotę. Dopiero później będziemy myśleć, co dalej - zakończyła Rodak.