Ambitne Niebieskie sprawiły problemy mistrzowi

21 січ. 2019 |

Terminarz PGNiG Superligi ułożył się dla Ruchu tak, że na początku rundy rewanżowej mierzy się u siebie z najlepszymi zespołami w kraju. Po spotkaniu z Energą AZS-em Koszalin (23:29) "Niebieskie" podejmowały mistrza Polski, aktualnie trzeci zespół tabeli MKS Perłę Lublin.

Po pierwszej połowie KPR Ruch remisował z MKS-em Perłą Lublin 10:10, a mógł śmiało prowadzić - niestety chorzowianki zmarnowały aż trzy rzuty karne. W drugiej połowie faworyt w kwadrans wypracował pięciobramkową przewagę, której nie oddał do końca.

Terminarz PGNiG Superligi ułożył się dla Ruchu tak, że na początku rundy rewanżowej mierzy się u siebie z najlepszymi zespołami w kraju. Po spotkaniu z Energą AZS-em Koszalin (23:29) "Niebieskie" podejmowały mistrza Polski, aktualnie trzeci zespół tabeli MKS Perłę Lublin.

Podopieczne Krzysztofa Przybylskiego nie zamierzały ułatwiać zadania wyżej notowanym rywalkom. Od początku podyktowały trudne warunki. Wprawdzie Żaneta Lipok zmarnowała rzut karny, ale za moment Magdalena Drażyk otworzyła wynik. W zespole z Lublina skuteczna była w pierwszych minutach Marta Gęga, autorka trzech goli. Z kolei w Ruchu - Drażyk. Po jej trzecim trafieniu w 11. minucie był remis 4:4.

Po kwadransie lublinianki miały trzy gole przewagi (4:7), ale gospodynie ambitnie nadrabiały stracony dystans. Dopadły mistrza w samej końcówce. Najpierw Viktoria Tyszczak wyrównała na 9:9, a za moment Agnieszka Piotrkowska na 10:10.

Ruch mógł i powinien schodzić do szatni, prowadząc, ale Tyszczak w ostatniej minucie nie wykorzystała karnego. W sumie "Niebieskie" spudłowały trzykrotnie z 7 metrów (obok Lipok i Tyszczak także Drażyk).

Pierwszy kwadrans po zmianie stron należał do drużyny Izabeli Puchacz. Skuteczna była zwłaszcza Aleksandra Rosiak. To m.in. dzięki jej trzem bramkom MKS Perła odskoczyła na pięć goli różnicy (12:17 z perspektywy Ruchu).

Nasz zespół jeszcze próbował zagrozić faworytowi, ale strata początkowo się powiększała (14:21 w 52. minucie). Dopiero w samej końcówce Ruch nieco podgonił, ulegając ostatecznie mistrzowi Polski 18:23.

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz w obronie, ale jak się nie wykorzystuje sytuacji z takim zespołem jak Lublin, to nie można wygrać - podsumował trener KPR Ruch Krzysztof Przybylski.

W następnej kolejce (26 stycznia, godz. 17) "Niebieskie" zmierzy się na wyjeździe z KPR-em Gminy Kobierzyce, czwartą drużyną tabeli.

źródło: www.chorzowianin.pl