To był horror! Juniorki KPR Ruch Chorzów przez niemal całe spotkanie z Pogonią 1945 Zabrze musiały gonić wynik. Pierwszy raz na prowadzenie wyszły… dwie sekundy przed końcem, po golu Setii Szulc.

Mecze Ruchu z Pogonią Zabrze w Śląskiej Lidze Juniorów w ostatnim czasie są niesamowicie zacięte. W poprzednim sezonie wygraliśmy u siebie po rzutach karnych. We wrześniu w Zabrzu znów decydowały karne, ale tym razem górą była Pogoń. W piątek znów zanosiło się na serię "siódemek", jednak ostatecznie do niej nie doszło.

Dla naszego zespołu ten mecz układał się niepomyślnie. W 9. minucie Pogoń prowadziła 5:2, a w 23. minucie 11:7. Po zmianie stron zabrzanki odskoczyły nawet na "plus 6" (18:12 w 36. minucie).

W trudnym momencie podopieczne Katarzyny Wilczek oraz Marcina Księżyka złapały wreszcie właściwy rytm. Kilka celnych rzutów Katarzyny Gryszki i Moniki Kurek pozwoliło Ruchowi zmniejszyć stratę - do 18:20 w 50. minucie.

Na dwie minuty przed końcem, po golach Kurek oraz Kingi Świątek, "Niebieskie" doprowadziły do remisu 25:25. Wydawało się jednak, że to rywalki mają lepsze karty. Na 24 sekundy przed syreną trener gości wziął czas, a Pogoń miała rozegrać ostatnią akcję. Zabrzanki zgubiły jednak piłkę.

Ruch zareagował błyskawicznie. Wznowienie gry z autu, podanie do Setii Szulc, a ta - na 2 sekundy przed końcem - dała "Niebieskim" pierwsze prowadzenie w meczu, a zarazem zwycięstwo. Wielkie brawa dla dziewczyn za fantastyczny pościg!

Nasza drużyna awansowała na 2. miejsce w grupie A Śląskiej Ligi Juniorek. W ostatnim spotkaniu zagra na wyjeździe z trzecią w tabeli Pogonią Żory (30.11., godz. 16.45).

KPR Ruch Chorzów - Pogoń 1945 Zabrze 26:25 (10:13)
KPR Ruch: Grudzień, Wolny - Czech, Gardian 1, Gryszka 7, Hojeńska 2, Iwaniuk, Krupa, Kurek 5, Salamon, Winczura, Świątek 3, Szulc 8.

Zobacz drugą połowę meczu Ruch - Zabrze