„Jak nie teraz, to kiedy?”. Ruch sprawi sensację w meczu z mistrzem?

29 січ. 2021 |

W Lublinie „Niebieskie” przegrały wysoko, ale o tamtym meczu już dawno zapomniały. W sobotę podejmą MKS Perłę, która w ostatnich tygodniach potraciła sporo punktów w Superlidze. Czy w hali MORiS dojdzie do sensacji?

W poprzedniej serii PGNiG Superligi Kobiet piłkarki Ruchu postraszyły lidera tabeli Zagłębie Lubin (na początku drugiej połowy doprowadziły do remisu 18:18, ostatecznie przegrały 29:36). W sobotę „Niebieskie” czeka mecz z kolejnym utytułowanym rywalem - mistrzem Polski MKS Perłą Lublin.

Zwykle przed pojedynkami z Lublinem Ruch był skazywany na pożarcie. Teraz sytuacja wygląda nieco inaczej. Perła nadal jest faworytem sobotniej potyczki (początek o godz. 13.00), ale w ostatnich tygodniach zawodziła w Superlidze. Efektem jest dopiero trzecie miejsce w tabeli, z aż siedmiopunktową stratą do lidera z Lubina.

Podopieczne Kima Rasmussena przeplatają grę w Superlidze z występami w Lidze Europejskiej. Na krajowym podwórku przeżywały niedawno wyraźny kryzys. Przegrały trzy mecze z rzędu - na wyjeździe z Piotrcovią (29:34) i Zagłębiem Lubin (17:29) oraz u siebie z KPR Gminy Kobierzyce (26:27). Później Perła przełamała się w Elblągu (25:22 ze Startem), a we wtorek pokonała u siebie Młyny Stoisław Koszalin 24:18.

- Patrząc na ostatnie wyniki Lublina, można zapytać: jak nie teraz, to kiedy? - mówi prezes spółki KPR Ruch Krzysztof Zioło, zaznaczając jednak, że „Niebieskie” muszą się wspiąć na wyżyny i wystrzegać się błędów. - Jeśli chcemy myśleć o sprawieniu niespodzianki, musimy przede wszystkim unikać głupich strat, z których biorą się kontry i bramki dla rywalek - dodaje.

W pierwszym meczu w tym sezonie Ruch nie miał wiele do powiedzenia. 24 października 2020 r. został rozbity w Lublinie 22:42, ale trudno wówczas było liczyć na nawiązanie walki z mistrzem. „Niebieskie” zmagały się z problemami kadrowymi - jedna z zawodniczek zakażona była koronawirusem, a kontuzje leczyło kilka rozgrywających (m.in. Aleksandra Jaroszewska, Aleksandra Sójka i Viktoria Tyszczak). Trener Marcin Księżyk miał do dyspozycji jedynie trzy piłkarki na rozegranie (z konieczności pojawiała się na środku… skrzydłowa Joanna Rodak).

- Nie ma co rozpatrywać tamtego meczu. Mieliśmy skład w potrzasku, nie było kogo zamienić, kim się wspomóc. Teraz mamy pełny skład, jest szansa, by powalczyć o niespodziankę. Ostatnio drużyny z Superligi pokazały, że z Lublinem jak najbardziej można rywalizować - mówi Marcin Księżyk, trener KPR Ruch.

Mecz KPR Ruch Chorzów - MKS Perła Lublin rozpocznie się o godz. 13.00 i będzie transmitowany na zobacz.tv - link TUTAJ

Fot. Biuro Prasowe MKS Perła Lublin